Od lat walczymy o obowiązkowe czipowanie psów i kotów, bo to pomaga walczyć z bezdomnością zwierząt. Ale rządowy projekt zamiast pomóc, wprowadza wysokie, obowiązkowe opłaty za czip i rejestrację. To uderzy w opiekunów, schroniska i same zwierzęta. Czipowanie tak – ale za darmo, dla każdego! Potrzebujemy Twojego wsparcia, by powstrzymać te kosztowne i szkodliwe przepisy.
• Ułatwia odnalezienie zaginionego zwierzęcia
Czip z unikalnym numerem pozwala szybko zidentyfikować opiekuna i bezpiecznie zwrócić zwierzę do domu.
• Wspiera adopcje i odpowiedzialność opiekunów
Zaczipowane i zarejestrowane zwierzę trudniej porzucić – łatwiej też sprawdzić jego historię w przypadku adopcji.
• Zapobiega kradzieżom i nielegalnemu handlowi
Czipowanie utrudnia sprzedaż skradzionych psów i kotów, bo każdy mikroczip jest przypisany do konkretnego opiekuna.
• Pomaga kontrolować populację i dbać o zdrowie publiczne
Rejestracja ułatwia egzekwowanie obowiązków, takich jak szczepienia czy kastracja, co zmniejsza ryzyko chorób i bezdomności.
• Zwiększa skuteczność działań służb i schronisk
Służby miejskie, schroniska, fundacje prozwierzęce i lekarze weterynarii mogą szybciej i skuteczniej pomóc zwierzęciu, które jest zidentyfikowane i zarejestrowane.
• Projekt drastycznie podnosi koszty dla opiekunów zwierząt
Obowiązkowe opłaty za chipowanie, rejestrację i każdą aktualizację danych (łącznie minimum 100 zł za samo wprowadzenie zwierzęcia do systemu) obciążają finansowo opiekunów. To rozwiązanie gorsze od obecnego – dziś wiele form rejestracji jest tańszych lub dostępnych bez dodatkowych kosztów.
• Zamiast zmniejszyć bezdomność – może ją pogłębić
Nowe opłaty zniechęcą część osób do posiadania lub legalnej rejestracji zwierząt. W efekcie więcej psów i kotów może być porzucanych, a niektóre będą trzymane „nielegalnie” – bez szczepień i opieki – co pogłębi istniejące problemy.
• Projekt zagraża funkcjonowaniu schronisk i organizacji
Schroniska i fundacje będą musiały płacić za każdą rejestrację i aktualizację danych – co oznacza setki tysięcy złotych rocznie. Obecnie wiele z nich działa w oparciu o uproszczone i dostępne procedury. Projekt znacząco pogarsza ich sytuację finansową i ogranicza możliwości pomocy zwierzętom.
• Projekt wspiera interesy jednej grupy zawodowej zamiast dobra publicznego
Zadania mają być realizowane wyłącznie przez wskazanych lekarzy weterynarii, a nie przez dowolnych specjalistów. To ogranicza dostępność, podnosi ceny i tworzy zamknięty rynek. Dotąd opiekun sam decydował, gdzie i za ile zarejestrować zwierzę – teraz ten wybór zostanie mu odebrany.
• System KROPIK ma być narzędziem fiskalnym, nie ochrony zwierząt
Ministerstwo otwarcie deklaruje, że baza danych posłuży do egzekwowania tzw. „podatku od psa”. To nie poprawa dobrostanu, a pretekst do zwiększenia wpływów do budżetów gmin. Zamiast realnej ochrony zwierząt – kolejne obciążenia dla obywateli.